Wiele osób trwa w przeświadczeniu, że jedynie kosmetyki, które dobrze się pienią, są w stanie skutecznie oczyścić naszą skórę. Nie jest to jednak prawda. Warto zatem wybierać produkty o dobrych, naturalnych składach, szczególnie jeśli borykamy się z problemami skórnymi lub jesteśmy posiadaczami cery wrażliwej.
Regularne stosowanie kosmetyków z SLS w składzie może doprowadzić do wielu przykrych konsekwencji, takich jak np. uszkodzenie bariery hydrolipidowej skóry. Jest to naturalna bariera ochronna skóry, zbudowana przede wszystkim z wody i lipidów (naturalnego sebum gruczołów łojowych). Chroni ona przede wszystkim przed nadmierną utratą wody oraz wieloma czynnikami zewnętrznymi. Jeśli nasza bariera hydrolipidowa, zwana również często płaszczem hydrolipidowym, ulegnie uszkodzeniu - a jest to bardzo prawdopodobne przy stosowaniu produktów zawierających SLS - możemy borykać się z takimi problemami, jak m.in.:
- szybka utrata wody przez naskórek, a w konsekwencji przesuszanie cery,
- zaburzenia wydzielania sebum (przede wszystkim jego nadprodukcja i przetłuszczanie skóry),
- pojawianie się wyprysków,
- zaczerwienienia i podrażnienia.
Dotyczy to zarówno skóry twarzy, jak i skóry głowy - stosując szampon z SLS podczas mycia włosów, narażamy się na nadmierne przetłuszczanie. Ucierpieć mogą również nasze mieszki włosowe.
Warto nadmienić, że SLS przedostaje się do organizmu, a następnie kumuluje się w tkankach, co może być szkodliwe nie tylko dla naszej skóry, ale również wzroku (u małych dzieci mogłoby spowodować nawet jego utratę).