Oprócz promieniowania ultrafioletowego na naszą skórę wpływa również światło widzialne, szczególnie te niebieskie (blue light, HEV). Według badań ono także jest odpowiedzialne za fotostarzenie się skóry, przyczyniając się do powstawania wolnych rodników, uszkadzając DNA i wywołując stres oksydacyjny.
Powinny się go wystrzegać szczególnie osoby, które posiadają przebarwienia i nierówny koloryt, ponieważ pod wpływem światła niebieskiego skóra może zacząć wydzielać jeszcze więcej melaniny w tych miejscach. Niewielka ilość światła niebieskiego emitowana jest również przez ekrany smartfonów czy komputerów, jednak nie udowodniono, by taki poziom naświetlenia szkodliwie wpływał na cerę. Wieczorem zdecydowanie korzystniej jest sięgnąć po książkę niż po telefon, ponieważ ciągła ekspozycja na HEV wpływa na zaburzenia wydzielania melatoniny i problemy ze snem.
Obok fotostarzenia słońce powoduje również termostarzenie. Odpowiedzialne za nie jest promieniowanie podczerwone (IR), którego fale są dłuższe od światła widzialnego, a jego obecność odczuwamy jako ciepło i rozgrzanie skóry. Promieniowanie IR w ciągu 20 minut jest w stanie nagrzać głębokie warstwy skóry do 40-43 stopni Celsjusza. W miejscach takich jak twarz, gdzie mamy mało tkanki tłuszczowej, może ono dochodzić aż do mięśni. Termostarzenie powoduje dodatkowo długotrwałe poszerzenie naczyń i widoczny rumień, więc jest bardzo szkodliwe dla osób ze skórą naczyniową.